Przyjdzie nowy. Bez żadnej rany jeszcze. Bez zadrapania. Będzie wolny od błędów i jasny, pełen pustych miejsc, kartek na marzenia, na plany. Będzie mógł przynieść wszystko i wszystko zmienić w sercu. Dziś jeszcze nie istnieje. Teraz go jeszcze nie ma. Jeszcze się nie przywitał. Jeszcze za wcześnie. Ale już gdzieś tam czuć jego oddech. Dłonie, którymi obejmie życie.
Przyjdzie nowy. Bez skazy. Pozwoli inaczej spojrzeć w przestrzeń. Zapełnić się milionami czułych pragnień, ludzi, słów, kaw, smaków.
Nowy rok - nowa karta na życie i nadzieja na wszystko.
niedziela, 30 grudnia 2018
czwartek, 27 grudnia 2018
możliwości
zawsze możesz się zakochać
w westchnieniach morza
jeżeli człowiek niepewny
w słońcu
które daje światło
w spacerach po mokrych miastach
w życiu
~ Kaja Kowalewska
~ Kaja Kowalewska
poniedziałek, 17 grudnia 2018
bo czasem nie można się uwolnić
to nie jest cisza
tak ci się tylko wydaje że cisza
jeszcze przyjdziesz
od niektórych miejsc
ludzi
zdarzeń
nie można się uwolnić.
tak ci się tylko wydaje że cisza
jeszcze przyjdziesz
od niektórych miejsc
ludzi
zdarzeń
nie można się uwolnić.
czwartek, 13 grudnia 2018
święta idą
święta idą...
już słychać karabiny maszynowe
(nie)ludzkich ust
przepychanki słowne.
popychanki ręko-czynki już
rzucają mięsem już biją.
w sklepowych kolejkach wybijają
dziury w oknach
oczach chodnikach.
święta idą...
przydałoby się inaczej.
przydałoby się.
kochać. czuć.
już słychać karabiny maszynowe
(nie)ludzkich ust
przepychanki słowne.
popychanki ręko-czynki już
rzucają mięsem już biją.
w sklepowych kolejkach wybijają
dziury w oknach
oczach chodnikach.
święta idą...
przydałoby się inaczej.
przydałoby się.
kochać. czuć.
sobota, 8 grudnia 2018
zmień coś. wyrzuć łóżko
ostatnio śnią mi się zimne i ciepłe kobiety
panie w metalowych szlafrokach i bardzo znane
aktorki piosenkarki modelki
z opakowań szamponów o których pisałam kiedyś
przedszkolanki matki z córkami i panie z opieki
albo te pod opieką. Najwyższego.
Ktoś powinien się mną zaopiekować. Zająć moją
nerwicą, skórą. bo jestem aspołeczna i ciągle gryzę
poduszki. albo wkładam oczy w rękaw
i bardzo się boję że zaraz coś się stanie
na przykład krew albo inny horror.
zaczyna być dziwnie
więc może powinnam szybko zmienić łóżko
bo te które kiedyś mnie mijały
przytyły znacznie albo zapuściły wąsy
są teraz maczo zmieniły religię
orientację.
w terenie już nikogo nie dostrzegam.
to dobrze. bo to bardzo zły sen.
czwartek, 6 grudnia 2018
refleksje nad miastem
nic mnie już nie uspokaja
nie uspokaja mnie świat
podrażnia miasto
uciekające gardła reflektorów chcą zjeść
kolejnego człowieka
wszystko to przemoc rąk ludzi komunikacji
(miejskiej) i gazet
nikt już nie czyta
przeżuły się.
jestem tu czasem tak sama
że aż nie mam do kogo otwierać oczu
nie mam przed kim
zamykać ust
kiedy kłótnia wydzierać się
bo z nikim się nie kłócę
bo wszyscy znikają
przychodzili na chwilę jak żołnierze
na wojnę
na froncie serca otwierali oczy i umierali cicho
bo odchodzenie to rodzaj
umierania
rodzaj światła które gaśnie.
nie uspokaja mnie świat
podrażnia miasto
uciekające gardła reflektorów chcą zjeść
kolejnego człowieka
wszystko to przemoc rąk ludzi komunikacji
(miejskiej) i gazet
nikt już nie czyta
przeżuły się.
jestem tu czasem tak sama
że aż nie mam do kogo otwierać oczu
nie mam przed kim
zamykać ust
kiedy kłótnia wydzierać się
bo z nikim się nie kłócę
bo wszyscy znikają
przychodzili na chwilę jak żołnierze
na wojnę
na froncie serca otwierali oczy i umierali cicho
bo odchodzenie to rodzaj
umierania
rodzaj światła które gaśnie.
środa, 5 grudnia 2018
tęsknić należy bardziej niż wszystko. pierwsze skrzypce
dla ciebie to wszystko dopiero się zaczyna
dla mnie jest jeszcze wczoraj i nic się nie zmienia. kawa nadal
zawiera w sobie cytrynę i miętę żeby mniej bolało. mam znamię
na boku i pada deszcz.
wierzę w magiczne właściwości jutra. w to że katar
trwa siedem dni i potem ustaje. a matka chodzi
na palcach
na palcach
aby nie obudzić dziecka.
i że babcia wróci z nieba opowie jak tam jest. chociaż
moja wiara jest słaba to trochę nieobliczalna
bo ciągnie się ponad wszystkie
bo ciągnie się ponad wszystkie
rzeczy widzialne i niewidzialne.
a jeśli świat pomyli się jeszcze bardziej
co do nas
ty będziesz kołysanką a ja liliowym powietrzem.
a jeśli przyjdziesz to powiem ci szybko
jak należy odejść aby nie zmienić się w popiół
i jak należy tęsknić.
sobota, 1 grudnia 2018
piątek, 30 listopada 2018
ty - to taka moja wojna
krąży we mnie jak kac
nieznośny ale autentyczny skurcz.
wszystko spłynie po tobie
jak po kaczce będzie mokro
będzie w-ściek.
mam swój świat bo każdy ma swoje. cymbałki
konto bankowe telefon pin kaftan
przeciwpsychiczny. każdy ma
swoje życie.
uważaj jednak. bo istnieją ślady
na koszuli. oderwane depresje (od światła) niezmywalne
rany.
i w każdej chwili możesz je wybić ze snu
wytrącić przywołać przestraszyć.
nieznośny ale autentyczny skurcz.
wszystko spłynie po tobie
jak po kaczce będzie mokro
będzie w-ściek.
mam swój świat bo każdy ma swoje. cymbałki
konto bankowe telefon pin kaftan
przeciwpsychiczny. każdy ma
swoje życie.
uważaj jednak. bo istnieją ślady
na koszuli. oderwane depresje (od światła) niezmywalne
rany.
i w każdej chwili możesz je wybić ze snu
wytrącić przywołać przestraszyć.
słowo za słowo
zamykam gwiazdy i wódkę
trzeba zdążyć zanim zamknie się świat
znowu rozpacz rzucona
czarna kurtka dziura wciąż patrzy
nieustannie w moim kierunku
najpiękniejsze jest morze
które zabiera gorycz i oddaje pocałunki
najpiękniejsze są rzeczy, które powstają
z miłości.
środa, 28 listopada 2018
rude chmury
wiersze są jak rude chmury ukryte za kopalnią, kamienicą. pójdziemy tam
jutro otworzymy dzbanki i nerwica nie będzie nas uwierać
ani uciskać tak mocno.
wtorek, 27 listopada 2018
lekcja 1
Przed siebie.
Do przodu.
Bez skrępowania.
Powinniśmy nauczyć się wybaczać. Jeżeli nie będziemy potrafili wybaczać, to nigdy nie zrzucimy balastu z ramion. Zawsze będzie nam ciężko i ciasno. Będzie nam brakowało powietrza. Nigdy nie pójdziemy do przodu.
A Ty? Umiesz wybaczyć?
Bądź mądry i naucz się.
A Ty? Umiesz wybaczyć?
Bądź mądry i naucz się.
poniedziałek, 26 listopada 2018
ty
jak to się stało
że stało się to
tak późno
a odeszło tak szybko
jak to się stało
że nie potrafię
oddzielić ciszy od rozumu
jak to się stało
że łzy.
że stało się to
tak późno
a odeszło tak szybko
jak to się stało
że nie potrafię
oddzielić ciszy od rozumu
jak to się stało
że łzy.
zakurzone poniedziałki
będziemy mieć katar do pasa
będziemy czytać Hamleta
będziemy udawać że się nie znamy
będziemy udawać że się nie znamy
czasem jestem
tak zupełnie
oderwana od rzeczywistości
i snów
czasem nie wiem
gdzie jestem.
sobota, 24 listopada 2018
homo sapiens
ostatnio lubię zimną kawę. nie wiem, dlaczego zimną,
może to ten czas, który spadł z byka i potłukł sobie łeb.
z byka spadłaś - krzyczą niegrzeczne dzieci, grzeszne matki,
homo sapiens oddycha.
ostatnio mam na siebie sposób. próbuję
zaciskać usta i otwierać oczy. wtedy
więcej widzę, głośniej milczę.
i świat może oznaczać wszystko.
piątek, 23 listopada 2018
Subskrybuj:
Posty (Atom)
jestem znów na pokuszenie
jestem znów na pokuszenie a tobie wciąż się wydaje ciągle gaszę światło i zapalam światło ciągle słucham śladów które na koszul...
-
Nie bój się życia. Zaryzykuj. Lepiej przegrać niż w ogóle nie zagrać. Przynajmniej podejmujesz próbę.
-
przerywam na rok kontakt z koszulą z moją koszulą kontakt stał się nieostry pod względem snów - nierówny nie śpij ni...
-
Mój czas. Moje ciało. Moje życie. ~ E. Lipska