czwartek, 6 grudnia 2018

refleksje nad miastem

nic mnie już nie uspokaja
nie uspokaja mnie świat
podrażnia miasto
uciekające gardła reflektorów chcą zjeść
kolejnego człowieka
wszystko to przemoc rąk ludzi komunikacji
(miejskiej) i gazet
nikt już nie czyta
przeżuły się.

jestem tu czasem tak sama
że aż nie mam do kogo otwierać oczu
nie mam przed kim
zamykać ust
kiedy kłótnia wydzierać się
bo z nikim się nie kłócę
bo wszyscy znikają

przychodzili na chwilę jak żołnierze
na wojnę
na froncie serca otwierali oczy i umierali cicho

bo odchodzenie to rodzaj
umierania
rodzaj światła które gaśnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jestem znów na pokuszenie

jestem znów na pokuszenie a tobie wciąż się wydaje ciągle gaszę światło i zapalam światło ciągle słucham  śladów które na koszul...